Panini z omleta z bananem, masłem orzechowym, serem żółtym i boczkiem
40B/35T/40W
Podejście numer dwa do podpiekania omleta w moim opiekaczu do panini. Tym razem go porządnie natłuściłam, ale i tak omlet trochę przywarł... Już nie mam pomysłu, dziś spróbuję zapiec zwykłą bułkę i zobaczę czy z takim najprostszym produktem sobie radzi, bo jak narazie wszelkie próby oblał :P A miał być taki uniwersalny do pieczenia wszystkiego, włącznie z mięsem.
Ale mimo konieczności skrobania śniadanie wyszło boskie, oczywiście o ile lubi się takie połączenia.
Zaraz lecę na zakupy spożywcze, bo w lodówce pustki, a potem na trening po 4 dniach przerwy. Okropnie mi się nie chce i najchętniej położyłabym się w łóżku nic nie robiąc, ale chyba właśnie takie chwile są prawdziwą próbą charakteru. Także do roboty!
Ale mimo konieczności skrobania śniadanie wyszło boskie, oczywiście o ile lubi się takie połączenia.
Zaraz lecę na zakupy spożywcze, bo w lodówce pustki, a potem na trening po 4 dniach przerwy. Okropnie mi się nie chce i najchętniej położyłabym się w łóżku nic nie robiąc, ale chyba właśnie takie chwile są prawdziwą próbą charakteru. Także do roboty!
powiem Ci, że wygląda bardzo kusząco! :) Poczęstowałabym się porcją <3
OdpowiedzUsuńNajgorzej właśnie, jak człowiek zrobi sobie przerwę :O ale jak zaczniesz trening to zobaczysz jak bardzo Ci się chce, zapomnisz, że nie miałaś ochoty, a czas zleci jak z bicza ;)
Cudeńko :)
OdpowiedzUsuń