Moje : Owsianka na soku jabłkowym z antonówkami, śliwkami, porzeczkami, rodzynkami, cynamonem i prażonymi w soli słonecznikiem i dynią, kawa
Karola: Smażona kiełbasa i ziemniaki, ketchup, herbata
Jak widać Karolowi znudziły się robione przeze mnie owsianki i poczuł ciągoty do swojego tradycyjnego jedzenia ;) Ja owsiankę zagryzłam jeszcze wczorajszymi goframi i wafelkami. Ale mi tu przyjemnie ;) Ostatnie przyjemności przed niechybną zagładą na zaplanowanych na dziś rowerkach wodnych, heh. Trzymajcie kciuki za mnie!
Kontrast między waszymi śniadaniami jest godny uwiecznienia na zdjęciach ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba taka jesienna owsianka :)
Ile owoców w tej owsiance! :)
OdpowiedzUsuńPo takim śniadanku żadne rowerki niestraszne!
OdpowiedzUsuńKolega(?) znowu obiad na śniadanie :D Nie wiem jak może gardzić TWOIMI owsiankami...walnij go ode mnie :P
OdpowiedzUsuńKarola lepsze xD
OdpowiedzUsuńrowerki wodne wcale nie takie straszne, dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńoo żadnej zagładzie nie myśl, bo jutro też liczę na tak samo pyszne śniadanie jak dzisiaj!
wyśmienicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Trzymam :)!
OdpowiedzUsuń