Kawowe płatki ryżowe z gruszką, serkiem wiejskim, daktylami, czekoladą pistacjową i herbatnikiem, zielona herbata jaśminowa
Dziękuję za takie poranki. Mam nadzieję, że ta praca wypali, bo dłużej tak nie wytrzymam. Czekam do wtorku.
Chyba znalazłam przyczynę tego wszystkiego- ja po prostu nie potrafię chłodno podchodzić do życia. Kieruję się emocjami, jestem albo gorąca albo lodowata, kocham albo nienawidzę, robię wszystko albo nic. Zawsze muszę mieć zaplanowane i zrobione po swojemu. Wada? Nie wiem. Ale na pewno jest mi przez to ciężko.
że tak zapytam- ta praca to ta ,,ode mnie", czy coś innego zorganizowałaś? :) jeśli wciąż moją ,,ofertą" jesteś zainteresowana, to prosili, żebyś CV jak najprędzej wysłała
OdpowiedzUsuńno fakt- taka dychotomia męcząca jest i pomimo wszystko jednak najpozytywniejszą cechą nie jest. choć nudzić się nie pozwala z pewnością
coś innego. za propozycję bardzo dziękuję, ale niestety na tą chwilę muszę znaleźć cos innego. Pisałam Ci na Twoim blogu więcej :)
UsuńGorąca głowa? Coś o tym wiem, bywam podobna. ;)
OdpowiedzUsuńA choć kocham swoich rodziców, to moim relacjom z ojcem dobrze zrobiło jego odejście, gdy byłam młoda. Teraz nie mogę się doczekać wyprowadzki do Anglii, bo jak szczerze kocham mamę, tak na dłuższą metę wytrzymanie pod jednym dachem staje się ciężkie. Lepiej dogadujemy się, kiedy widzimy się rzadziej.
No i standardowo po wizycie u Ciebie mam ochotę na miseczkowe śniadanie! Zapewne gdyby dzisiejszy kac-morderca nie godził się na nic innego niż jajecznica, skończyłabym stojąc nad garnkiem. :)
Uwielbiam te Twoje wypchane miseczki!
OdpowiedzUsuńWypali, a jak nie wypali, to z kolejną się uda
OdpowiedzUsuńGlowa do gory, wypali:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by się udało! :)
OdpowiedzUsuńTak jak za kawą za bardzo nie przepadam, jej słodka kompozycja z wszelakimi płatkami bardzo mi odpowiada. :)
trzymam kciuki by wypaliła, choć tak jak Anka jestem zdania, że się uda ;)
OdpowiedzUsuńjakoś twoje miseczkowe śniadania zaczynają mi się z herbatnikami kojarzyć :D
Mój historyk w liceum mówił, że w życiu trzeba być albo gorącym, albo lodowatym, nigdy letnim. Ja się z tym nie zgadzam, umiejętność dopasowania do życia jest potrzebna, i nie ma nic wspólnego z wadą. Złoty środek, umiar... oklepane frazesy, ale wg mnie prawdziwe i z doświadczenia wiem, że ułatwiają życie, po sobie utrudniać coś, co i tak łatwe nie będzie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby wypaliło! :) Zrobiłaś mi straszną ochotę na takie zwykłego herbatnika :)
OdpowiedzUsuńSwietne kolory takie ztonowane <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wypali i będziesz szczęśliwa w tej pracy jak i w życiu! ;)
OdpowiedzUsuń